wtorek, 14 września 2010

Sarkastyczna kolacja


Tata zrobił Pietruszce na kolację tosta. Synek miał nastrój na marudzenie więc zaczął się wiercić na krześle mówiąc, że kanapka jest gorąca. Poirytowany już trochę Tata odburknął "Wręcz przeciwnie, jest zamrożona". Zaskoczony Pietruszka dotknął ponownie tosta i powiedział spokojnie "Nie Tato, ona nie jest zamrożona. Jest ciepła".

Czyli sarkazm i ironia jeszcze nie dotarły do Pietruszkowego świata.

1 komentarz:

  1. tatusiowie, oj tatusiowie nie mają cierpliwości :D dobrze, że Pietruszka jeszcze nie rozumie ironii, wtedy mielibyście pokazy ciętych ripost :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)