Przez ostatnie dwa tygodnie Jachol budził się w nocy niemal co godzinę. Żeby nie popadać w rutynę, dziś jadł w nocy tylko raz i to krótko. Dla równowagi, pierwsze poranne karmienie trwało więc prawie godzinę i skończyło się pierwszą poranną drzemką.
Kiedy Jachol się obudził, Mama ze zdumieniem zauważyła że na górnej wardze ma klasyczny wąs od mleka. Przez prawie trzy lata karmienia piersią Mama czegoś takiego nie widziała. I nie sądziła, że może to być tak rozczulający widok.
ładnie tutaj u Was ;o) a to Ci Wąsacz z Jachola - już za młodu z wąsami :o)
OdpowiedzUsuńmilutko w tym nowy miejscu :)
OdpowiedzUsuńJak tutaj miło! i ładnie! :)
OdpowiedzUsuńSłodko :)
OdpowiedzUsuńkeep calm and mustache :-)
OdpowiedzUsuńOjej słodziaczek :)
OdpowiedzUsuńŁadnie tu :)
Matko Kubiczkowa dawno nie widziana - jak dobrze Cię zobaczyć. Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze. Odkąd zamknęłaś bloga często o Was myślę. Mam nadzieję, że zamknęłaś bo nie chcesz kłuć po oczach swoim wielkim szczęściem :)
Usuń♡♡♡
UsuńNie spodziewałam się aż tak ciepłego powitania :)
również cieplutko pozdrawiam i nadrabiam straty :*
Melduję się na nowym :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie! Muszę zaraz poprawić sobie rss:)
OdpowiedzUsuńW koncu mozna normalnie komentowac :) Bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńWitam się i ja ;-)
OdpowiedzUsuńW końcu tu dotarłam :) Ładnie tu :D
OdpowiedzUsuńWąsacz rozczulił i mnie...