Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
niedziela, 7 października 2012
Siostra-stróż
W sobotnie popołudnie cała rodzina wybrała się na wycieczkę rowerową. Kolumnę otwierała Mama, za nią jechał Pietruszka, a na końcu Tata z Zochaczem w foteliku.
W drodze powrotnej Pietruszka zatrzymał się i poprosił o krótki odpoczynek. Mama stanęła obok niego. Tata postanowił podjechać trochę dalej i stanąć tam gdzie jest więcej miejsca. Już po kilku metrach poczuł stanowcze klepnięcie w plecy i usłyszał pełen wyrzutu głos córki "Tata, poczekaj na Piotusia!".
Nie ma co, czuwa nad Pietruszką anioł stróż. Znaczy się siostra-stróż.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie mogę sie doczekać, jak to będzie między Pytonem a Grzechotnikiem :)
OdpowiedzUsuń:) aż miło się czyta. Jak tak myślę o sobie i swoim rodzeństwu to mi się przypomina jak się biliśmy i kłóciliśmy, ale chyba jednak mimo wszystko też kochaliśmy :)
OdpowiedzUsuńSzczęściarz- taki stróż to skarb. :)
OdpowiedzUsuńŁojej, urocze :)
OdpowiedzUsuńkochany Zochacz:)
OdpowiedzUsuń