Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
środa, 3 października 2012
Niespodzianka odzieżowa
Dziś rano ciocia w żłobku powiedziała Tacie, że pielucha Zochacza jest prawie cały dzień pusta i spytała, czy w domu Zochacz chodzi bez pieluchy. Tata potwierdził, choć uczciwie przyznał, że średnia skuteczność Zochaczowego wołania to około 60%. W tej sytuacji wspólnie ustalili, że ciocie spróbują nie zakładać Zochaczowi pieluchy w ciągu dnia. Tata zobowiązał się przynieść jutro kilka par majtek i spodni na wszelki wypadek.
Popołudniu Tata odebrał Zochacza i pojechał z nią do lekarza. Jakież było jego zdziwienie, gdy rozebrawszy córeczkę na wizycie zorientował się, że nie ma ona pieluchy. A przed nimi jeszcze długa droga do domu.
Podróż powrotna była dla Taty dość stresująca. Jednak córka stanęła na wysokości zadania i dojechała w suchych spodniach. Czyli w sumie pierwsze koty za płoty. Choć Tata wolałby jednak zacząć od jutra, tak jak było ustalone.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kurde, jak ja zazdroszczę. Mój nie chce współpracować z nocnikiem, kibelkiem i z nami, niestety...
OdpowiedzUsuńBrawo dla Zochacza i taty oczywiście :)
no to teraz będzie już coraz lepiej ja pamiętam jak moja pierewszy raz zawołała
OdpowiedzUsuńhi hi, moge sobie wyobrazic stres Taty ;-)
OdpowiedzUsuń