środa, 18 stycznia 2012

Sympatia międzykolorowa


Pietruszka rano ubiera się sam, co oznacza między innymi że sam wybiera sobie ubranie w którym idzie do przedszkola. Zwykle idzie mu to świetnie. Choć czasem jego wybory sa problematyczne.

Dziś rano Pietruszka przyszedł na sniadanie ubrany w jaskrawo błękitną koszulkę i czerwone rajstopki. Widząc to Mama pokręciła głową i powiedziała, że musi zmienić albo kosulke albo rajstopki bo te kolory się gryzą.

Zaskoczony Pietruszka zaprotestował "Ale one się lubią. Czasami się odwiedzinują!". Zaspany Tata szeroko otworzył oczy i upewnił się co też niby robią te kolory "Chodzą do siebie w odwiedziny" wyjaśnił spokojnie synek.

Nie no w takim razie faktycznie nie ma może być mowy o tym że się gryzą.

5 komentarzy:

  1. gdzież by mogły się gryźć ;-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja juz sie poddałam. czasem tylko melduje Piotrkowi, że mu sie kolory gryzą, ale jak sie upiera, to idzie jak jest. Wychodze z założenia, żę duzo skuteczniejsze niz moje gadanie bedzie jakaś uwaga kolegów. Bo moje zwykle wywołuja delikatnie mówiąc irytację.
    Ww końcu jak chcemy, żęby szykował sam, to nie możemy co chwila krytykować, bo sie zniechęci, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Agra: Zgadzam sie, ale z drugiej strony kto jak nie my ma im wytłumaczyć takie rzeczy?

    @ Asieqz: no jak widać można :P

    OdpowiedzUsuń
  4. toteż wygłaszam komentarz - a potem sie nie czepiam. No, chyba, zę coś juz koszmarnie bije po oczach albo (to częściej) jest absolutnie niedostosowane do aury...

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)