Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
poniedziałek, 6 czerwca 2011
Zdrobnienie jako funkcja wagi
Mama gotowała obiad kiedy poczuła koło siebie charakterystyczny zapach, któremu towarzyszyło jeszcze bardziej charakterystyczne marudzenie. Uśmiechnęła się więc do córki i powiedziała "Nie denerwuj się Zosiuniu, tatuś zaraz zmieni Ci pieluszkę". Tata podniósł córkę i jęknął "Zosiuniu? To nie jest żadna Zosiunia! To jest Zochacz!".
Aha, znaczy się że "Zosiunia" przysługuje do 9,5 kilo netto.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zochacz mi się kojarzy z zuchaniem i ząbkami jak u zająca Poziomki :) rośnie Wam ta Zosieńka mała letnia panienka :)
OdpowiedzUsuńwow, ale jak to, już?? już prześcignęła swojego starszego o 4 miesiące kolegę Pawła:) Kochany Zochacz:)
OdpowiedzUsuń