Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
czwartek, 23 czerwca 2011
Powitalne czułości
Po powrocie z przedszkola Pietruszka pobiegł umyć ręce i się przebrać. Następnie wrócił do pokoju i usiadł koło Zochacza. Pogłaskał ją po policzku i powiedział "Stęskniłem się za tobą siostrzyczko".
Zochacz w te pędy przysunęła się do niego i uklękła. Po czym pacnęła go łapką w buzię, wsadzając przy tym palec w oko. Wyraz jej oczy mówił wyraźnie "Ja za tobą też braciszku".
P.S. Nie wiem czy Wujek Maciek czyta nas podczas swoich wojaży. Ale... stęskniłam się za Tobą braciszku. Baw się dobrze i wracaj zdrów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozumiem, ze Pietruszka dzielnie zniosl nawet wsadzanie Zochaczowego palca w oko - przeciez to wszystko z milosci...;))
OdpowiedzUsuńAgodicer, nawet więcej - kiedy Pietruszka opowiadał o tym tacie wieczorem wyraźnie podkreślał, że Zochacz go pogłaskała i wcale go nie bolało oko ;).
OdpowiedzUsuńoch gdzie ten mój braciszek z taką czułością? ech minęło bezpowrotnie
OdpowiedzUsuńale słodko! :) aż zapragnęłam siostrzyczki dla mojego Bartulka!! :D pozdrawiam mtoto-wangu.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń