Po wyjściu z kościoła Mama przystąpiła do tradycyjnego odpytywania starszych dzieci z treści mszy. Zochacz miała trudności z powtórzeniem Ewangelii o Tomaszu, jednakże dobrze zapamiętała kazanie o Bożym Miłosierdziu. Ponieważ przy wyjściu rozdawane były obrazki, Mama postanowiła jeszcze spytać o to, co oznacza biały i czerwony strumień na obrazku "Naszą flagę?" odpowiedziała Zochacz z pewnym wahaniem.
No w sumie to chyba nie. Choć w sumie to właściwie tak.
(Dla tych którzy dziś obrazka nie dostali - czerwony strumień symbolizuje krew a biały wodę które wypłynęły z rany Chrystusa na krzyżu).
Jakby nie było dała radę :)
OdpowiedzUsuńI u nas były obrazki ;) ale fascynację dziewczyny przeżyły przyglądając się okładce Gościa Niedzielnego - a na niej twarz Pana Jezusa utworzona ze zdjęć ludzi.
OdpowiedzUsuńJa święcie byłam zawsze przekonana, że ten drugi jest błekitny...
OdpowiedzUsuńMój wewnętrzny teolog się cieszy:)
OdpowiedzUsuń