Zochacz założyła na głowę chustkę i oświadczyła że ma pióropusz. Mama spytała czy wie, z czego robi się pióropusze. Widząc zakłopotanie córki postanowiła podpowiedzieć "No zastanów się kochanie, jeśli coś się nazywa pióropusz to z czego może być zrobione?". Twarz Zochacza rozbłysła po czym córka krzyknęła "Z puszku!".
Do sprawności Indianina jeszcze trochę nam brakuje.
Bo z puszku się robi dla Indianiątek, żeby nie drapało.
OdpowiedzUsuńHehe no to wymyśliła...
OdpowiedzUsuń