piątek, 17 kwietnia 2015

Samouciszacz

Jedną z podstawowych zasad samochodowego savoir-vivre jest to, że w trakcie gdy Mama parkuje nie wolno rozmawiać. Kiedy wczoraj Mama wracała z Zochacz do domu w trakcie parkowania usłyszała z tylnego fotela nieśmiały szept "Cicho Zosiu, cicho".

Ma dziewczyna instynkt samozachowawczy. 

8 komentarzy:

  1. Wiadomo, tygrysa się nie drażni...;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha tak się przyzwyczaiłam do Zochacza, ze przez chwile zastawialam sie kim jest Zosia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha ha, padłam!
    "Cicho Zosiu, cicho". Zna zasady :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehehe! Ja uczę milczeć kiedy jestem ekstremalnie głodna :P ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha! Nie może być aż tak źle ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahahahaha :D Wie, co robić ;) Świetna :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)