Rodzice opowiadali dzieciom o wielkanocnych tradycjach. W pewnej chwili Mama powiedziała, że jedną z wielkanocnych tradycji jest odwiedzanie najbliższej rodziny. Po czym dodała "I dlatego ja dziś jadę do moich rodziców. I to z całych przychówkiem". I tu zatoczyła dłonią koło nad otaczającą ją gromadką.
Oburzona Zochacz wzięła się pod boki i oświadczyła zdecydowanie "My jesteśmy dziećmi a nie przychówkami!".
Oburzona Zochacz wzięła się pod boki i oświadczyła zdecydowanie "My jesteśmy dziećmi a nie przychówkami!".
Ma swoje zdanie Hehe
OdpowiedzUsuńOstatnie zdanie mnie totalnie rozwaliło :D Zochacz wyraziła jasno to co myśli na ten temat :-) Pozdrowienia serdeczne.
OdpowiedzUsuńTe Zośki nasze zawsze mają odmienne zdanie. Zofie to Mądrości. Uwielbiam :D
OdpowiedzUsuń