Mama nigdy nie ukrywała, że nie ma ambicji być Kominkiem czy Kasią Tusk. Ten blog powstał, żeby zbierać wspomnienia które z natury są ulotne. Ostatnio Mama zdała sobie sprawę z tego, że nie pamięta już co dokładnie i kiedy czytała Pietruszce. Dlatego postanowiła spisać najważniejsze lektury Pietruszki (a przy okazji od razu i Zochacza) póki je jeszcze pamięta. Wybierała tylko te, które spełniają 3 kryteria:
- Są prawdziwymi, grubszymi książkami (nie załapały się więc dziesiątki książeczek np. z wierszykami Brzechwy czy Tuwima)
- Są z założenia beletrystyczne (nie pojawiają się więc różne przewodniki i encyklopedie)
- Podobały się dzieciom i rodzicom w okresie kiedy były czytane (czyli pasowały dla danego wieku).
Najpierw Mama planowała spisać to sobie w jakimś pliku na domowym komputerze. A potem pomyślała, że może kogoś te pomysły zainspirują. Znajdziecie je w bocznej szpalcie.
Mamo Pietruszki, Zochacza i Jasia nie gniewaj się, ale kradnę pomysł!!! Taka biblioteczka to świetny pomysł ;) A Wasz już jest dla mnie inspiracją!
OdpowiedzUsuńJak mawia Piotrek - książkoza murowana, nie wyleczą się do końca życia :)
OdpowiedzUsuńO, super, właśnie myślałam nad "Poczytaj mi mamo". :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńN I E S A M O W I T A !!!!! TY
OdpowiedzUsuńOj ja pewno bede zagladac i inspirowac sie Pietruszkowymi lekturami. Poki co u nas franklin teraz rzadzi
OdpowiedzUsuńRozczytane te Wasze pociechy. Bardzo fajny pomysł z blogową biblioteczką. Chyba muszę "podkraść" pomysł, bo i moje dziewczynki codziennie domagają się swoich ulubionych bajek. Bez wieczornego seansu z książką w ręku nie zasną:)
OdpowiedzUsuńMnie się Twój pomysł bardzo przyda bo obecnie mamy przesyt czytania ciągle tych samych wierszyków i książeczek z naszej kolekcji a z tego co jest na półkach sklepowych nigdy nie wiem co wybrać, może znajdę jakąś inspirację u Was :)
OdpowiedzUsuń