Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
wtorek, 7 stycznia 2014
Teatralne inwektywy
Mama już od dawna nie mogła się doczekać dnia kiedy Zochacz dołączy jako pełnoprawny uczestnik do Domowego Teatrzyku. Tak jak podejrzewała, obserwacja starszego brata pomogła w szybkim wdrożeniu. I tak wczoraj Mama i Zochacz bawiły się w przedszkole. Do przedszkola chodziły trzy prosiaczki i kotek, o imionach zaskakująco zbliżonych do najlepszych przyjaciółek Zochacza z grupy.
W pewnej chwili, przedszkolaki postanowiły pobawić się w chowanego. Świnki się chowały a poruszany ręką Zochacza kotek szukał. Szukał i szukał, bo prosiaczki sprytnie się ukryły, zwłaszcza ten ostatni. W końcu kotek mruknął z przekąsem "Gdzie się schowałaś łobuzico?".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajny blog. Ciekawe treści, lekkie pióro. Przyjemnie się czyta.
OdpowiedzUsuńPS. Duży plus za nieudostępnianie twarzyczek dzieci! Przynajmniej ja nie dostrzegłam :)
Teatrzyk, fajna zabawa. :) Rozwija wyobraźnie bardzo. :)
OdpowiedzUsuńO, jaki cudowny sposób wspólnego spedzania czasu !
OdpowiedzUsuńTeatrzyk, to zabawa, którą u Was kocham. Jest u Was od początku i chyba do ońca życia. Uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńPS. Porzuciłam Bloxa, jestem na Bloggerze... gdyby coś, wiesz;)
Uwielbiam Twoje "Łobuzy" :) Ps. zastrzegłam blog, daj znać czy dostałaś maila z dostępem, bo nie wiem czy wszystko dobrze zrobiłam ;) Ściskam!
OdpowiedzUsuń