Mama wyjęła z lodówki cykorię. Spojrzała na nią z niechęcią i powiedziała "Jem teraz tyle cykorii że czuje się jak królik albo żółw". Pietruszka-kawalarz podchwycił pomysł i zawołał "Tak mamo, jesteś żółwiem. I masz taki wielki brzuch". Zochacz spiorunowała dwa razy starszego brata wzrokiem i zbeształa go stanowczym głosem "Mama jest mamą a nie żółwiem. I to nie jest wielki brzuch tylko dzidziuś".
Niech wszystkie gendery mówią co chcą. Człowiek po prostu rodzi się kobietą lub mężczyzną.
Niech wszystkie gendery mówią co chcą. Człowiek po prostu rodzi się kobietą lub mężczyzną.
:D:D:D:D co prawda, to prawda:-) ja przecież - pomimo uporczywej zabawy samochodzikami w przedszkolu i odmawianiu noszenia sukienek - wyrosłam w końcu na kobitę;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne dzieciaki, a córeczka od razu stanęła w obronie mamusi :)
OdpowiedzUsuń