Zochacz ogląda książeczkę o lesie i komentuje na głos "To są grzyby. I takich czerwonych grzybów w białe kropki nie wolno jeść. Tylko takie szare i brązowe. Ale dzieciom nie wolno samym zbierać grzybów bo one się nie znają. Tylko dorosłym".
Nic dodać nic ująć. Panie przedszkolanki to potęga.
Nic dodać nic ująć. Panie przedszkolanki to potęga.
No to Zochacz na grzyby już gotowa! ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, mogliby z Gabrysiem iść na grzyby, on też wyedukowany bo w wieku 2 lat przeżył fascynację grzybami i musiałam mu wszystko opowiedzieć...
OdpowiedzUsuń