Mama weszła do pokoju i spojrzała na stół po czym krzyknęła "Zochacz, dlaczego jesz drugie danio?!". Córeczka odpowiedziała spokojnie "Ale one były sklejone mamo!". Po czym spojrzała na Mamę tak, jakby ta prosiła o rozdzielenie bliźniaków syjamskich.
Reasumując: dobrze, że to nie był czteropak :-)))
OdpowiedzUsuńostatnio Mąż widział w sklepie ośmiopak Danio - bój się, Mamo!;-)
OdpowiedzUsuńZochacz to niewiasta litościwa, nie pozwoli, by samotne danio pałetało sie po świecie :)
OdpowiedzUsuńA co miała zrobić? Wyrzucić niezjedzone danio razem z pustym, wyjedzonym juz bliźniakiem??? Poświęciła się, grzeczna dziewczynka :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Zochacz dogadałaby się z Frankiem. Danio na śniadanie, danio na obiad, danio na kolację... :)
OdpowiedzUsuńoo tak takich daniów to nie wolno rozdzielać ;o)
OdpowiedzUsuń