wtorek, 12 listopada 2013

Miłość i śmieci


Zochacz tłumaczyła dziś Mamie "Ja najbardziej kocham Tatę. I tylko Tata może wyrzucać śmieci".

Od razu przypomniało się Mamie jak Pietruszka w podobnym wieku ekscytował się faktem, że pani w przedszkolu pozwoliła mu w nagrodę wyrzucić śmieci. Widać coś jest na rzeczy - w końcu Zochacz chodzi do tego samego przedszkola.

6 komentarzy:

  1. A mnie się przypomniało, choć to nie do końca w temacie, jak koleżanka mi opowiadała, że Jej mąż śmieci nie wyrzuca, bo: "No przecież ja mam doktorat i mam latać ze śmieciami?!". Szczerze? Padłam jak to usłyszałam... U nas też tylko tata wyrzuca ;)

    Pozdrawiam

    Marta (mama dwóch córek)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe dobre. Muszę to przeczytać mojemu mężowi, żeby zaczął traktować wyrzucanie śmieci poważnie, bo to wielki zaszczyt ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja najbardziej kocham męża i bez oporów pozwalam mu wyrzucać śmieci :D

    Czyli wszystko się zgadza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobre:) To trochę jak z malowaniem płota u M. Twaina ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marto, Tata też ma doktorat a ze śmieciami chodzi ;). Zresztą Pietruszce też się zdarzyło choć chyba Zochacz tego nie widziała :D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Komuś z dyplomem doktora nie wypada wyrzucać śmieci! A Miss World na pewno nie robi kupy :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)