środa, 13 listopada 2013

Kontrola zwrotna


Pietruszcze zdarza się obgryzać paznokcie. Rodzice tępią ten zwyczaj z pełną stanowczością, więc w domu regularnie rozlegają się krytyczne okrzyki kiedy tylko Mama lub Tata zauważą kątem oka, że Pietruszkowe palce wędrują w kierunku ust.

W ramach ponownego zaprzyjaźniania się z glukometrem, Mama walczy ostatnio ze skalibrowaniem ostrza, zdarza się bowiem że wbija się za głęboko i dłuższą chwilę Mama nie może zatamować krwawienia. Kiedy ostatnio wprost po pomiarze cukru weszła do pokoju synka usłyszała z miejsca karcący głos Pietruszki "A co ten palec robi w buzi?!".

 

6 komentarzy:

  1. Dobrze świadczy ta zwrotna kontrola :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, nic fajnego ten glukometr :( A jak jedzenie-niejedzenie? Zosi bardzo glukometr się podobał - koniecznie musiałam ją wołać na kłucie. Raz nawet go dobrowolnie przetestowała - poziom cukru w normie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @myviridis: no na razie jakoś daję radę, wiadomo że z każdym tygodniem będzie trudniej :(. Dzieciaki się na razie kłucia nie domagają, ale kto wie co tam dalej będzie :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. I kto by pomyślał, że kontrola może być aż tak rozbrajająca? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieci najwięcej uczą się na przykładzie rodziców

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha ha ha ha ha ha :D Cudowne :D Szybko się uczą, co? ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)