Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
sobota, 30 listopada 2013
Dziewczynkowo
Kiedy Mama była jeszcze piękna i młoda wydawało jej się, że najfajniej mieć dzieci tej samej płci. No bo będą mieć wspólne zainteresowania, będą się razem bawić i jaka oszczędność na ubrankach. Zalet posiadania dzieci różnej płci nie potrafiła znaleźć.
Odkąd pojawiła się Zochacz Mama wie już, że z wychowaniem syna i córki jest jak z posiadaniem psa i kota. Tylko komuś kto nie ma zadnego z nich może się wydawać, że to po prostu dziecko (czy zwierzę). A to naprawdę inne gatunki.
Nieustająco Mama zdumiewa się tym jak bardzo Zochacz jest i czuje się dziewczynką. I to pomimo tego, że połowę ubrań i zabawek ma po starszym bracie. A i Mama jest raczej typem twardej babki w spodniach która paznokcie maluje raz w roku.
Wczoraj rano Mama czesząc Zochacza wpadła na pomysł, żeby zamiast upinac niesforne kosmyki setką spineczek założyć młodej opaskę. Żeby się upewnić, że nie popełnia jakiegos faux pas spytała, czy inne dziewczynki noszą w przedszkolu opaski. "Kornelia czasami nosi". Odparła Zochacz. Po czym dodała "I ja dzis pójdę z opaseczką i będę dziewczynom pokazywać".
Następnie upewniła sie dwa razy, że choć teraz zakłada ciepłe spodnie to w przedszkolu zmieni je na spódniczkę. Zakładając czapkę spytała czy to jest zimowa czapka. Kiedy Mama powiedziała, że jeszcze taka jesienna a zimową musi jej Mama kupić, Zochacz kiwnęła głową z aprobatą ale dodała stanowczo "Tylko niech tez ma takie różowe o tu, jak ta". I z zadowoleniem pomaszerowała w świat.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak dobrze to znam - moja mała to 200% małej kobietki z pomysłem na siebie, jest zupełnie inna niż ja (ja to moro na grzbiet i do lasu).
OdpowiedzUsuńDama:D Och, rozczula mnie:D
OdpowiedzUsuńHeh dzieciom nie trzeba tłumaczyć, co mają robić jako dziewczynki/chłopcy, doskonale czują to same. Świetna kobietka z niej :) A moje chłopaki tylko chwytają za miecze i kierują koparkami. Może trafi mi się jeszcze taka dama do zestawu, w sklep i dom też bym się chętnie pobawiła, a nie tylko plac budowy ^^
OdpowiedzUsuńdojrzewa, hihi ;)
OdpowiedzUsuńU nas jest dokładnie to samo, a w ogóle Zośkę przekonać do założenia spodni gdziekolwiek to w ogóle zakrawa na cud;)
OdpowiedzUsuńNatomiast jedyny wnuczek (na 6 wnuczek) mojej Teściowej, młodszy braciszek na dodatek, bezbłędnie odkrył swoją płeć i bawi się tylko samochodami - mimo obecnych w domu - w przewadze - lalkowych zabawek starszej siostry. To jest naprawdę niesamowite, jak każde wie, co ma robić:)
Chociaż domaga się też - jak siostra - wpinania spinek we włosy:) ma niecałe 2 latka i chyba myśli, że tak po prostu jest;)
ps. Widząc tytuł tego posta od razu pomyślałam, że ujawniasz nam płeć Najmłodszego Maleństwa:)
O a ja myślałam że tu pojawi się płeć najmłodszego dzieciątka:) Jula też rozpatruje świat w kategoriach dziewczyńskich choć potrafi się też wyłamać i zrobić co nieco chłopięcego, wspinanie na drzewa lego dla chłopców ale świadomość bycia dziewczynką pozostaje :)
OdpowiedzUsuńDzidziuś konsekwentnie odmawia zadeklarowania się w kwestii płci. Nawet mnie to nie dziwi, Pietruszka i Zochacz tez pokazali się dopiero w 32 tc.
OdpowiedzUsuńOj, u nas też jest chwalenie się innym dziewczynkom tuniką, sukienką i spinkami ;) No i obowiązkowo wszsystko ma być fioletowe lub różowe!
OdpowiedzUsuń