wtorek, 26 listopada 2013

Praczka


Po powrocie do domu Zochacz oznajmiła z entuzjazmem "A my dzisiaj malowaliśmy farbami! I mam brudną bluzeczkę!". Po czym odwróciła się ku Mamie i nadal z promiennym uśmiechem spytała "Mama wyprasz?".

"Wypram, wypram" mruknęła Mama. Ale pierwszy i ostatni raz zakładam ci najlepsza bluzkę do przedszkola.

6 komentarzy:

  1. Ja podczas kadencji żłobkowej Córy szybko nauczyłam się, że najlepsze ciuchy, to absolutnie nie do żłobka ;)

    Moja jak zje, potrafi krzyknąć "skończyłam! Mama, proszę mi pozmywać!"

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne słówko w wykonaniu Zochacza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Wyprasz" - to zupełnie jak u nas:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Jula zaprawiła mi białą bluzkę niezmywalnymi flamastrami to był pierwszy i ostatni raz kiedy dałam jej jasną koszulkę do przedszkola. Najgorsze że w szkole nie jest lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  5. ja zawsze powtarzałam mamom, by na moje zajęcia przyprowadzały dzieci w "łachach", bo nie biorę odpowiedzialności za inne ciuchy niż takie, które można potraktować dosłownie wszystkim;)

    "wyprasz" jest świetne;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chorując na brak pralki niestety "grubsze" rzeczy wożę do prania do mamy. Już wiem, co usłyszy jutro ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)