Pietruszka i Tata przypominali sobie piosenki, które były śpiewane na niedawnym zjeździe rodzinnym. W pewnej chwili zaczęli zawodzić "
Zabrałaś serce moje, zabrałaś moje sny ...".
Wtedy do pokoju wpadła Zochacz i krzyknęła stanowczo "Nic wam nie zabrałam!".
Jak kobieta tak mówi, to wie, co mówi! I niech mężczyźni nie wymyślają... ;)
OdpowiedzUsuńHit mojej młodości :D, mój tata wygrywał to na akordeonie :)
OdpowiedzUsuń