Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
piątek, 22 listopada 2013
Zmarzniętych otulić ...
Mama czytała Zochaczowi książeczkę. W pewnej chwili Zochacz się podniosła i wzięła swój najukochańszy niebieski kocyk. Usiadła następnie przy Mamie, zamyśliła się na chwilę, po czym położyła kocyk na Mamy brzuchu mówiąc "Ja przykryję Dzidziusia żeby mu nie było zimno".
Mama musiała na chwilę przestać czytać bo jej się zupełnie literki rozmazały.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
urocze:-)
OdpowiedzUsuńOooooooooch! :))
OdpowiedzUsuńJak słodko.... ;)
OdpowiedzUsuńWierni Czytelnicy też ukradkiem sprawdzali sprawność monitorów... Jakieś takie rozmazane te literki wyświetlały. :)
OdpowiedzUsuńDla takich chwil warto żyć;)
OdpowiedzUsuńTroskliwą Siostrzyczkę ma Dzidziuś :)
OdpowiedzUsuńcudnie;)
OdpowiedzUsuń:) Kochany Zochacz
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio Gabryś dopadł i głask, głask po brzuchu. "Ja głaszczę dzidziusia, żeby był szczęśliwy!"
OdpowiedzUsuńI mi też się chwilowo rozmazały:)
OdpowiedzUsuń