Pietruszka był na pierwszych zajęciach kólka matematycznego. Kiedy skończył liczyć jakieś skomplikowane działanie i pokazał pani wynik czyli minus jeden, prowadząca pokręciła głową i powiedziała "Dzieci w 1 klasie nie uczy się liczb ujemnych".
dobre. My Pauli tłumaczymy to przykładowo na podstawie pieniędzy i zakupów w sklepie, puki co jest przejęta tym, że jest pani winna złotówkę za swoje zakupy :)
Pietruszka przyznał uczciwie, że jak policzył jeszcze raz to wyszło, że jednak poprawną odpowiedzią było zero. Ale jako jedyny w grupie nie uznał liczby ujemnej za powód do niepokoju i zwiątpienia w poprawność wyniku :).
U nas liczby ujemne funkcjonują naturalnie już ze 2 lata. Pietruszka sam je wydedukował dzięki windzie i piętrom garaży.
dodawania i odejmowania ;)
OdpowiedzUsuńhi hi! Mojemu tacie pani w pierwszej klasie usiłowała wmówić, zę 1-2 =0 :)))
OdpowiedzUsuńA on ze świętym oburzeniem tłumaczył, zę nie, bo -1 .
Z Pytonem podobnie - koledzy tłuką dodawanie i odejmowanie w zakresie 20, a on tabliczkę mnożenia do 100, potęgowanie i geometrię :)
No wg książki z matmy aktualnie przerabiają dodawanie i odejmowanie od 1 do 6 ;).
OdpowiedzUsuńA jaki wynik miał być faktycznie? Dodatni czy ujemny?
OdpowiedzUsuńa może to pani powinna powtórzyć pierwszą klasę:)?
OdpowiedzUsuńzazdroszczę :*
OdpowiedzUsuńzapewne pani matematyczka miała inną wizję rozwiązania tego zadania łącznie z wynikiem ;o)
OdpowiedzUsuńdobre. My Pauli tłumaczymy to przykładowo na podstawie pieniędzy i zakupów w sklepie, puki co jest przejęta tym, że jest pani winna złotówkę za swoje zakupy :)
OdpowiedzUsuńPietruszka przyznał uczciwie, że jak policzył jeszcze raz to wyszło, że jednak poprawną odpowiedzią było zero. Ale jako jedyny w grupie nie uznał liczby ujemnej za powód do niepokoju i zwiątpienia w poprawność wyniku :).
OdpowiedzUsuńU nas liczby ujemne funkcjonują naturalnie już ze 2 lata. Pietruszka sam je wydedukował dzięki windzie i piętrom garaży.