Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
poniedziałek, 31 grudnia 2012
Samokrytyka kulinarna
Niedzielny obiad, na stole klasyka polskiej kuchni - schabowy, ziemniaki, surówka. Rodzina je z zapałem. Nagle rozlega się niezadowolony głos Pietruszki "Za dużo jajka dałem do tej panierki".
Rodzice spojrzeli po sobie, po czym na wyścigi zaczęli zapewniać synka, że nawet jesli faktycznie jajka w panierce sporo, to im kotlety smakują. Żaden rozsądny rodzic nie będzie przecież zniechęcał pięciolatka, dla którego panierowanie kotletów to wielka frajda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To ja pożyczę Pietruszkę dobrze ? Mi bez znaczenia jak bedzie robił te kotlety wszystkie zjem :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku !
@asiek195: Bardzo dziękujemy i wzajemnie, życzymy spełnienia marzeń. I niech wszystko będzie dobrze nawet jeśli nie tak jak wydawało się że będzie ;).
OdpowiedzUsuńStandardowy polski obiadek, smacznie i prosto :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam taki standardowy obiad i moja tez kocha panierować kotlety :))))
OdpowiedzUsuńschabowe z pewnością były pyszne:)
OdpowiedzUsuńhahaha ale jakie wyczucie, Masterchef jak nic :P
OdpowiedzUsuńChłopak sie zna na kuchni! Przede wszystkim, danie musi smakować kucharzowi!
OdpowiedzUsuńRozbijanie kotletow a potem taplanie mieska w jajku to przeciez najwieksza frajda :) Zuzia zawsze pierwsza w kolejce!
OdpowiedzUsuńJak fajnie miec takiego malego kucharza w domu, czyz nie? Nawet jesli tego jajka za duzo... ;)