Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
niedziela, 9 grudnia 2012
Chałupy welcome to
Po myciu Mama wysłała Zochacz do pokoju żeby założyła majtki. Po chwili Mama zajrzała do pokoju córeczki i zobaczyła, że ta z dumą ma na głowie plażowy kapelusik. Majtek natomiast nie ma. Zezłoszczona Mama powiedziała "Zochacz, co to za pomysły żeby chodzić w samej czapce? Zakładaj majtki". Urażona Zochacz odparła tonem pełnym wyższości "To jest kapelusz!".
Nie no jeśli kapelusz to zmienia to postać rzeczy. Nie można przecież być golasem skoro ma się kapelusz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zasadnicza różnica :)
OdpowiedzUsuńhahaha ale stroj na golasa jest najwygodniejszy ;)
OdpowiedzUsuńwww.zwyczajnamama.blogspot.com
Z dnia na dzień coraz bardziej zakochuje się w świecie dzieci :) Pietruszki i Zosi mojej Julianny i wszystkich dzieci które spotykam :)
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńcudowna mała dama:) Jak ja wyśle rano Bartka ubrać się to mam jak w banku, że zaglądajac za chwile do pokoju znajdę go pod kołdrą mruczącego "cały dzień będę spał". No chyba, ze jest weekend- wtedy nie ma opcji długiego spania.
OdpowiedzUsuńUśmiałam się :) Matka, czemu ty czapki od kapelusza nie rozróżniasz ? :D
OdpowiedzUsuńPrzecież w zimę się na golasa nie biega - kto to widział czapkę i nagość? Chyba, że jest się morsem. Ale kapelusik i nagość to już całkiem normalny widok :-)
OdpowiedzUsuńSkad ja to znam!! Gola pupa a do tego moje kozaki. Albo trepy ojca...
OdpowiedzUsuń