Pięć lat temu, gdzieś koło czwartej rano, Mama po raz pierwszy spojrzała w oczy swojej małej córeczce i powiedziała "Dzień dobry Kochanie, witamy w rodzinie". Kiedy wczoraj Mama spojrzała na swoją córeczkę, jakże dużą choć wciąż malutką, pomyślała sobie, że to było wspaniałe pięć lat.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Oby kolejne pięciolatki były pasmem nieustających sukcesów i radości.
P.S. Dziś po raz pierwszy zaśpiewamy Zochacz "Sto lat" w trzech językach. I Mama już wie, że w każdą wersję Zochacz włączy się z entuzjazmem.
Najserdeczniejsze życzenia dla Zosi :) Nieustannego uśmiechu na buzi i spełnienia wszystkich malutkich i większych marzeń :)
OdpowiedzUsuńZosiu dużo uśmiechu i zdrowia :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSamych cudowności dla córci i mamusi :) Tort - rewelacja :)
OdpowiedzUsuńWszelkiego dobra w życiu dla Jubilatki. I ciągłego wzrastania... nie tylko i nie zawsze w centymetrach czy calach :))
OdpowiedzUsuńZdrowia i życzliwych ludzi wokół!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Zochacz �� Dużo zdrowia! ������
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Zosi od Cioci Moniki i reszty:) dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZa pół roku napiszę prawie to samo. Łącznie z czwartą rano. Już pociągam nosem, och.
OdpowiedzUsuńJoyeux anniversaire, Zochacz! :)
P.S. To pisałam ja, Młoda Matka:)
100 lat :-) !!!
OdpowiedzUsuń