Pietruszka, Zochacz i Jachol pojechali z Rodzicami na wycieczkę do Lozanny. Zgodnie z rekomendacją Cioci Moniki, wsiedli do ostatniego wagonu. Kiedy po 2 godzinach dojeżdżali do Lozanny, Mama zarządziła żeby dzieciaki szybciutko się zbierały, bo pociąg staje tylko na kilka minut a potem jedzie dalej do Genewy.
Pietruszka spojrzał na Mamę z rozpaczą w oczach i spytał "A nie moglibyśmy pojechać do Genewy i wrócić do Lozanny?". Mama z ciężkim sercem powiedziała, że bilet jest wykupiony tylko do Lozanny. Ale obiecała, ze wracać też będą w ostatnim wagonie.
I wszystko jasne. :)
OdpowiedzUsuńale fajowy ten pociąg :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńfajny ten pociąg :D
OdpowiedzUsuńCoś mnie trafia, jak widzę takie rzeczy u innych...szlag chyba, bo co innego? Pewnie, że się nie chce wysiadać z takiego pociągu, ech!
OdpowiedzUsuńTaki przedział w pociągu to marzenie... Kiedy u nas się takie pojawią? Dzieci nie myślą o tym, że są w podróży, bo mogą się ze sobą bawić jak na normalnym placu zabaw. Rozwiązanie zdecydowanie godne naśladowania.
OdpowiedzUsuń