Tata zapytał dzieci czy będą jeść kolację. Zochacz postanowiła upewnić się co będzie do jedzenia. "Bratwurst. Czyli kiełbasa z brata" odparł Tata poważnym głosem.
Zochacz nerwowo rzuciła okiem na pokój i wyraźnie odliczyła w myślach do dwóch. Po czym łaskawie kiwnęła głową i powiedziała, że zje. Widać jak kiełbasa jest z cudzego brata to jeść można bez obaw.
Przynajmniej nie ma skłonności do pozbycia się brata własnego :)))
OdpowiedzUsuńJest jedyna w swoim rodzaju :-))
OdpowiedzUsuńCzujności nigdy za wiele;)
OdpowiedzUsuń