Grupa Zochacz raz w tygodniu idzie do rosnącego za szkołą lasu. Podstawowym celem tych wypraw jest spotkanie z przyrodą twarzą w twarz. Ostatnio Zochacz zaintrygowała jednak rodziców, że do oglądania małych owadów używali "takiej małej plastikowej łyżeczki". Po chwili zastanowienia Tata domyślił się, że chodziło o lupę.
"Tak, patrzyliśmy na mrówki przez lufę!" zakrzyknęła uradowana Zochacz. Dobrze że mrówki się nie odwdzięczyły tym samym.
Lupa - lufa. W zasadzie bez różnicy grunt że dobrze się patrzylo :)
OdpowiedzUsuńLupa - lufa. W zasadzie bez różnicy grunt że dobrze się patrzylo :)
OdpowiedzUsuń