piątek, 16 października 2015

Zośka

Mama pomagała Zochacz spłukać z włosów szampon. Córka wierzgała przy tym strasznie, wystawiając Mamy cierpliwość na dużą próbę. W pewnej chwili do łazienki wpadł Jachol, z mocnym postanowieniem wpakowanie się do brodzika. Mama krzyknęła więc do Taty "Zabierz mi stąd Jachola bo ja tu kończę płukać Zośkę".

Zochacz gwałtownie otworzyła oczy i nie zważając na to że leci do nich woda oświadczyła stanowczo "Zosia nie Zośka". Mama mruknęła "Żadna Zosia. Niedobra Zośka". Zochacz pokręciła głową i stwierdziła dobitnie "Może i niedobra ale Zosia".

Ech, i dobra i Zosia. Tylko woda niedobra. 

2 komentarze:

  1. śliczny obrazek:) A Zosia brzmi zdecydowanie piękniej niż Zośka... wcale się dziecku nie dziwię że zaprotestowało :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Konkretna dziewczyna i wie jak chce żeby się do niej zwracać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)