Kiedy Pietruszka po raz pierwszy zaczął mówić o sobie w pierwszej osobie, używał formy "Potuś". Zochacz już mając rok mówiła o sobie "Ziazia". Żeby nie popadać w rutynę, Jachol mówi o sobie "Nionio".
Mama bardzo próbowała wymyślić jak najmłodszy potomek wpadł na to, że Jaś-Jasio-Jasiek-Jachoś-Jachol-Jachodor-Jacholasty to to samo co Nionio. Ale na razie jej się nie udało.
Janio :)
OdpowiedzUsuńTak chyba jeszcze na niego nie mówiłam, ale muszę spróbować :)
UsuńJasiunio :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, jak Gabryś w tym wieku zaczął mówić na siebie "Biadzi". Trochę to trwało, zanim się kapłam, o co chodzi :P
OdpowiedzUsuńRafałek to "Lahał". Ale na Gabrysia mówił "Plaplyś" (dobre imię do tworzenia dziwnych pseudonimów:P).
A Ela to na razie tylko "aaaaa?" i pokazanie paluszkiem... Szybko Jachol odkrył siebie :)
a może Jachol nonono....
OdpowiedzUsuńJasiunionio :-)
OdpowiedzUsuńA Tomasz Piątek to nawet książkę o nim napisał - "Nionio". Choć nie wiem czy polecić ;)
OdpowiedzUsuń