poniedziałek, 4 maja 2015

Ciasteczkowy niewymiennik

Jachol wszedł w etap który Mama nazywa "głowa nie nadąża za rękami i nogami". Wspina się gdzie nie powinien, włazi gdzie go nie zapraszają i dobiera się do rzeczy dla niego nieprzeznaczonych. Kiedy wczoraj włączył piekarnik Mama straciła już cierpliwość. Spojrzała na Jachola i powiedziała "Mam już dość twojego zachowania. Sprzedam cię komuś!".

Nagle jak spod ziemi w kuchni wyrosła Zochacz. Objęła Jachola ramionami i powiedziała "Nie pozwalam. Jak już musisz to mnie sprzedaj. A Jachola nie wolno". Mama spojrzała na córkę i upewniła się "Mam nie sprzedawać Jachola? Ale jak go sprzedam to kupię ciasteczka". Zochacz jednak gwałtownie zaprotestowała, twierdząc, że nie chce ciasteczek tylko brata.

Cóż, to było ledwie wczoraj kiedy Pietruszka nie pozwolił Mamie sprzedać Zochacza nawet gdyby w zamian dostał helikopter. Widać że choć miłość bratersko-siostrzana krąży różnymi meandrami to jednak każdy w domu wie co jest naprawdę ważne.

8 komentarzy:

  1. Teraz to już tylko pozostaje uczyć bezpieczengo złażenia, bo zabranianie i tak nie ma sensu (westchnęła matka faceta, który mając półtora roku wlazł po drabinie na trzymetrową ambonkę nad stawem...)
    A taka miłość rodzeństwa to najpiękniejsza rzecz na świecie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też alpinizm nie pierwszyzna, ale Pietruszka w tym wieku mógł polegać tylko na własnej pomysłowości a Jachol ma aż dwa obiekty do obserwowania ...

      Usuń
  2. Takie te chłopaki szybkie. Nasz też a to na toalecie stoi, a to z wanny wychodzi, a to na parapet się jakoś wywspina po kanapie. Tłumacz mu potem matko, że nie wolno, że spaść może, że za mały jeszcze, a to to patrzy na matkę i się śmieje beztrosko.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i dobrze...ciekawa jestem dlaczego jak ja mówie sprzedamy tatę na cześci to od razu się zgadzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No popatrz, to mi do dziś zostało "głowa nie nadąża za rękoma i nogami" :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czasem mówię do Maksa, że go sprzedam cyganom za 5 zł.
    Nikt nie protestuje, ale jakoś nadal tego nie zrobiłam :)
    Tym małym rozrabiakom i tak wszystko się wybacza :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)