Mama wieszała firanki a Jachol za wszelką cenę próbował wdrapać się na drabinę. Żeby mu to uniemożliwić Zochacz usiadła na dolnym stopniu.
Przez dłuższą chwilę Jachol próbował siostrę obejść lub przeskoczyć. Kiedy się nie udało odszedł w bok i rozejrzał się po pokoju. Na kanapie zobaczył książeczkę o Martynce. Pobiegł do niej robiąc przy tym mnóstwo szumu. Widząc że jej ukochana książeczka jest zagrożona, Zochacz zerwała się z drabiny i pobiegła ratować książkę.
Jeszcze zanim Zochacz dobiegła do kanapy Jachol wspinał się już po drabinie. Grunt to skuteczna dywersja.
Cwaniak. Ale ma dobre wzorce:)
OdpowiedzUsuńWow ale spryciarz :D
OdpowiedzUsuńDobre! Wie jak sobie radzić z problemem xD
OdpowiedzUsuń