czwartek, 14 maja 2015

Sturęka

Tata kazał Zochaczowi posprzątać ze stołu po śniadaniu. Po chwili zawołał, że powinna jeszcze odsunąć zasłonki u siebie w pokoju. Pakując zmywarkę Zochacz mruknęła "Czy ja mam Tato sto rąk, przepraszam?".

8 komentarzy:

  1. idąc za naszą rodzimą poetką i cytując jeden z moich ulubionych wierszy "...mam dwie rączki małe, lecz do prania doskonałe" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zochacz dobrze wychowana, przepraszam zawsze doda:).
    I skąd ja to znam: Czy JA zawsze muszę WSZYSTKO robić?Mamo?
    Jakaś uciemiężona ta młodzież dzisiejsza:)

    OdpowiedzUsuń
  3. no tatus ma za wysokie wymagania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam bardzo, ale tatuś to ma chyba za wysokie wymagania :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja sie zaloze o zmywarke, ze KAZDA mama choc raz powiedziala to, co Zochacz.
    Nauka, prosze mam, idzie z gory!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)