niedziela, 10 maja 2015

Nie-cisza nie-wyborcza

Zochacz z jakiegoś wydawałoby się nieistotnego powodu zaczęła płakać. Stopniowo płacz przeszedł w wycie. Bardzo głośne wycie. Mama w końcu powiedziała "Córko, nie mam nic przeciwko temu żebyś płakała ale proszę rób to ciszej".

Zochacz spojrzała na nią mokrymi oczami po czym wyszlochała "Nie mam wyboru. Płakać trzeba głośno". A nie, skoro trzeba to trzeba.

3 komentarze:

  1. trzeba trzeba :) nie wiedziałaś ;)
    cudowna jest ta filozofia dziecięca

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu płacz jest po to żeby zwrócić czyjąś uwagę...

    OdpowiedzUsuń
  3. scena jak z "Przeminęło z wiatrem"!:D przed Zochaczem kariera dramatyczna czeka otworem!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)