wtorek, 12 kwietnia 2011

Grupa wsparcia szatniowego (2)


Mama spotkała dziś w szatni Mamę Tymka. Choć zaczęli równocześnie, Pietruszka ubrał się pierwszy i wyszedł z Mamą przed budynek. Również Mama Tymka, w odruchu desperacji, zabrała jego młodszego brata i wyszła przed budynek, informując starszego syna, że skoro nie chce się ubrać to ona idzie do domu bez niego.

Zaraz po wyjściu, Pietruszka odwrócił się na pięcie. Mama myślała, że zapomniał przytulanki, więc czekała cierpliwie, rozmawiając z mamą Tymka. Po chwili jednak zajrzała z powrotem do szatni. Po czym otworzyła szeroko oczy, widząc jak Pietruszka wiąże Tymkowi bandanę pod szyją. A po zawiązaniu chustki zaczyna go instruować w kwestii zakładania butów i kurtki.

Wyraźnie, Pietruszka poczuł misję.

4 komentarze:

  1. jakbyś kiedyś nie miała z kim Pietruszki zostawić, to wszystkie trzy jesteśmy do dyspozycji. Jeszcze dopłacimy! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwyciło mnie wyobrażenie tej sceny. Gotowa jestem uwierzyć, że termin "dzieci indygo" ma sens. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)