Zochacz stanęła przed jakimś, wydawałoby się trudnym, zadaniem. Słysząc o nim wzruszyła lekceważąco ramionami i powiedziała "To dla mnie bułka z dżemem". Pietruszka odruchowo ją poprawił, przypominając, że mówi się bułka z masłem. "Ale ja wolę bułkę z dżemem" odparła spokojnie Zochacz.
W sumie jeśli ma być łatwo to powinno być też przyjemnie.
Może to własnie ten dżem ułatwia jej wszystko :))))
OdpowiedzUsuńTwórcze podejście do języka rokuje dobrze :)
OdpowiedzUsuńa co się będzie ograniczać? ;) Moja mama opowiadała jak to jej kuzyn za dzieciaka modlił się przed snem "chleba z pasztetem naszego powszedniego...".
OdpowiedzUsuńA no racja :)
OdpowiedzUsuńo, ja tez tak wolę ;)
OdpowiedzUsuńFajne masz te swoje dzieciaki.