Zochacz oglądała klocki z literkami. Wzięła do ręki jeden z nich i powiedziała "E. E jak elephant". Rodzice uśmiechnęli się, po czym spytali co oznacza słowo elephant. Zochacz pokręciła przecząco głową, więc żeby jej pomóc Mama zatrąbiła "tuturutu". Zochacz rozpromieniła się i krzyknęła "Pociąg!".
Hmmmm, skojarzenia dobra rzecz :)
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie jeszcze czas na Winnie-the-Pooh i heffalumpy :)
OdpowiedzUsuń