Mamę dopadła macierzyńska głupawka - łaskotała Jachola i żartowała "Zjem cię. Zjem ten mały śliczny nosek. Albo lepiej zjem pupę, w końcu szyneczka jest najpyszniejsza."
Pietruszka spojrzał na Mamę po czym stwierdził poważnie "Ja myślę że szyneczka to jest jednak smaczniejsza u świnki".
Szkoda... Musisz jednak biec po szyneczkę do sklepu :)
OdpowiedzUsuńChłopak wie co mówi ;) no wiesz, świnki jednak nie mają na szyneczce pieluch ;)
OdpowiedzUsuńOj czasem też budzi się we mnie taki kanibal :)
OdpowiedzUsuńI chyba ma rację :)
OdpowiedzUsuńNie, żebym coś, ale w sumie to nie wiadomo, prawda? :D
OdpowiedzUsuńMały gzub a jak dobrze anatomię zna :) i wie doskonale skąd pochodzi szyneczka :)
OdpowiedzUsuńPietruszka, Mistrz logiki :)
OdpowiedzUsuńNo i taką szyneczką to by się Mama niezbyt najadła ;)
OdpowiedzUsuń