Zochacz wyjrzała przez okno i oświadczyła radośnie "Zobaczcie, jest już prawie lato. Wszędzie jest już lato". Pietruszka pokręcił głową i wyjaśnił, że nie wszędzie jest lato, bo na półkuli południowej jest jesień. A na przykład na Antarktydzie to właściwie w ogóle nie ma lata.
Zochacz się zamyśliła po czym spytała "Mamo, a jak jest po antarktydzku lato?". Mama odparła, że na Antarktydzie nie mieszkają ludzie, nie ma więc języka antarktydzkiego. Pietruszka kiwnął głową, po czym dodał "Są tylko naukowcy w stacjach badawczych. Ale oni wszyscy mówią w swoich własnych językach".
Mama ma czasem wrażenie że mieszka pod jednym dachem z wikipedią.
Zochacz się zamyśliła po czym spytała "Mamo, a jak jest po antarktydzku lato?". Mama odparła, że na Antarktydzie nie mieszkają ludzie, nie ma więc języka antarktydzkiego. Pietruszka kiwnął głową, po czym dodał "Są tylko naukowcy w stacjach badawczych. Ale oni wszyscy mówią w swoich własnych językach".
Mama ma czasem wrażenie że mieszka pod jednym dachem z wikipedią.
Oby mu ta wiedza niewywietrzała :P
OdpowiedzUsuńJaki on mądry!!! Fajna taka wikipedia :)) Mój Młody się oburzył gdy pierwszy raz w tym roku założyłam mu spodenki, że ma gołe kolana :D ale szybko się przemógł :-)
OdpowiedzUsuńKurcze. On naprawdę jest bardzo mądry. Spokojnie możecie być dumni, a reszta może zazdrościć :)
OdpowiedzUsuń