Pietruszka, Zochacz i Jachol wracali z rodzicami samochodem z urodzin swojej prababci. Ponieważ droga się dłużyła, w pewnej chwili rozpoczęto tradycyjną grę "w zwierzątka" - kolejne osoby wymyślały jakieś zwierzę a pozostali próbowali zgadnąć o jakie zwierzę chodzi, zadając pytania na które odpowiedź może brzmieć jedynie "tak" lub "nie".
Po kilkunastu minutach, kiedy zagadkę wymyślał Pietruszka, zapadła chwilowo cisza, w trakcie której gracze myśleli nad kolejnymi pytaniami. W ciszy tej wyraźnie rozległ się głos Jachola "Ha hau!". Zaskoczony Pietruszka spojrzał na brata i stwierdził "Tak Jachol, to piesek".
I w ten sposób Jachol został niespodziewanym zwycięzcę tej rundy.
Mistrz, po prostu mistrz :) Zagiął Was wszystkich :)
OdpowiedzUsuńUczy się od najlepszych
OdpowiedzUsuńJachol wymiata :D Strach pomyśleć co będzie, jak nauczy się mówić...
OdpowiedzUsuńtaaak, jak zacznie mówić to dopiero "popędzi" starsze rodzeństwo :)
OdpowiedzUsuńWidać, że ma coś po rodzeństwie :)
OdpowiedzUsuń