Pietruszka wrócił dziś z weekendowego biwaku zuchów. Mama spojrzała na jego nogi - brudne, pogryzione przez komary, podrapane na prawie całej długości. Zanim jeszcze otworzyła usta Pietruszka wypalił "No Mamo, podchody były. Nie dało się inaczej".
No skoro nie dało się inaczej to cóż poradzić. Nie pierwszy raz Mama ma poczucie, że dzięki zuchom ona dojrzewa nie mniej niż jej pierworodny.
twardziel z syna :)
OdpowiedzUsuń