niedziela, 15 grudnia 2013

Zuch

Dwa tygodnie temu Pietruszka przyniósł ze zbiórki zuchów informację o weekendowym biwaku. Od piątku wieczorem do niedzielnego południa zuchy miały spędzić czas na harcerskich sprawach, zupełnie bez rodziców. Mama była pełna wątpliwości, ale błagalny wzrok syna i optymizm Taty w końcu ją przekonały. Od piątku Mama obgryzała więc dyskretnie paznokcie. Dziś dowiedziała się, że jednak bez potrzeby.
  • no bo przecież on tam głodny będzie ("Ja zjadłem 8 kanapek na śniadanie. A na obiad były takie kluchy ze szpinakiem. Dobre. I zjadłem całą porcję. I jeszcze porcję jednej dziewczyny bo ona nie chciała".)
  • bo on na pewno nie zaśnie bez nikogo z rodziny i w dodatku bez przytulanki ("Ja się pierwszy położyłem bo byłem zmęczony. Chociaż jeszcze się świeciło światło. I spałem jak głaz").
  • no bo będzie przerażony tymi harcerskimi wymysłami, nie będzie wiedział o co chodzi a na koniec się zgubi ("Byliśmy w Łazienkach. Nasza drużyna wygrała grę. Bo my szukaliśmy łusek i nasza drużyna znalazła najwięcej. I jedną nawet dostałem, o popatrz Mamo" - i w dłoni zalśniła łuska od pocisku).
  • no bo przecież on ma tylko 6 lat a tam jest cały szczep, nawet harcerze, zadepczą go ("I ja strzelałem do puszek. I pan powiedział, że czasem nawet starsze zuchy mają problem żeby utrzymać pistolet a ja dałem radę i trafiłem do puszki z colą. I jeszcze do butelki z sokiem. Ale była niezakręcona i jak spadła to się rozlała").
  • no bo na pewno zgubi czapkę i wszystko co jest do zgubienia, zmarznie i się rozchoruje (przywiózł wszystko, menażka i przybornik były nawet umyte).
Mama sobie myśli, ze chyba sama powinna się wysłać na biwak zuchów. To by ją oduczyło panikowania.

8 komentarzy:

  1. Jacie jak czytam to jak moje maluchy podrosną to będę miała dokładnie takie same objawy chorobowe, bo mam je już teraz ale w mniejszej postaci, bo i dzieci mniejsze.

    Twój syn to prawdziwy ZUCH!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zuch chłopak :) Też bym się bała o swoich, ale kurcze, jaka potem byłabym dumna, po takim sprawozdaniu...

    OdpowiedzUsuń
  3. 8 kanapek na śniadanie! Rany Julek! :):):) I strzelał! I przywiózł wszystko! To on już całkiem samodzielny jest! To tak szybko, naprawdę?

    OdpowiedzUsuń

  4. to mnie jeszcze bardziej upewnia, że jeśli tylko będzie się dało, to nasze Maleństwo też chcielibyśmy uharcerzyć w odpowiednim wieku:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamo Pietruszki :) i już tak na zawsze zostanie :) Moje mają po 25 i 22 lata, i wciąż mam takie same myśli. No i mój w harcerstwie od małego. Strach nadal, choć stopień podharcmistrza na pagonach. Uściski dla Mamy harcerza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No własnie. Panika niepotrzebna, dzieci sobie wspaniale dają radę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. moja chce jechać sama na tydzień do zakopanego ze szkołą tańca ale ja się strasznie boję... i chyba nawet jej błagalny wzrok mnie nie przekona....

    OdpowiedzUsuń
  8. Skąd ja to znam:) na pierwszy biwak Wojtek pojechał...a ja oj popłakałam sobie,że tak cicho w domu tak jakoś no dziwnie ale dał rade i nawet druchna mówiła,że od 1:30 do 5 się wyspała i z Wojtkiem na obóz jedzie:)
    Zuchy są fajne!:) Nasze w tym roku będą spiewać na mszy i odbierać Światełko Betlejemskie od zuchów z Wrocławia

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)