piątek, 6 czerwca 2014

Wicher

Wczoraj była piękna pogoda, więc Mama zabrała dzieci na plac zabaw. Pietruszka na rowerze wyrwał do przodu. Jaś w wózku dotrzymywał Mamie kroku. Zochacz na hulajnodze została trochę z tyłu. Mama odwróciła się i zawołała "Gdzie jesteś Zochacz?". Na co córka odkrzyknęła "Już za tobą pędzę mamusiu. Jak wicher!".

Dobrze że Mama zapalenia płuc od tego wichru nie dostała.

4 komentarze:

  1. oj to prędki bardzo był ten Wicher ;o) dobrze, że mamy zdrowie nie ucierpiało :o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamo Pietruszki, Zochacza i Jasia - MASZ WSPANIAŁE, CUDOWNE, BOSKIE DZIECI!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prędziutko za mamą, byle nie zwiało jej przy tym pędzie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)