Wczoraj była piękna pogoda, więc Mama zabrała dzieci na plac zabaw. Pietruszka na rowerze wyrwał do przodu. Jaś w wózku dotrzymywał Mamie kroku. Zochacz na hulajnodze została trochę z tyłu. Mama odwróciła się i zawołała "Gdzie jesteś Zochacz?". Na co córka odkrzyknęła "Już za tobą pędzę mamusiu. Jak wicher!".
Dobrze że Mama zapalenia płuc od tego wichru nie dostała.
Dobrze że Mama zapalenia płuc od tego wichru nie dostała.
oj to prędki bardzo był ten Wicher ;o) dobrze, że mamy zdrowie nie ucierpiało :o)
OdpowiedzUsuńMamo Pietruszki, Zochacza i Jasia - MASZ WSPANIAŁE, CUDOWNE, BOSKIE DZIECI!!!
OdpowiedzUsuńZochacz Wichura!
OdpowiedzUsuńPrędziutko za mamą, byle nie zwiało jej przy tym pędzie :)
OdpowiedzUsuń