Koniec roku więc w szkole mało się dzieje. Wczoraj Pietruszka nudził się na lekcji i dla zabicia czasu postanowił sobie pomnożyć. Do dzwonka doszedł do 7. Z podręcznika wynika, że program klasy I nie obejmuje mnożenia.
Mogli by jakoś tym dzieciom zorganizować czas, u nas od tygodnia albo grają na komputerach albo siedzą na dworze lub w sali gimnastycznej... Zdolniacha :)
U mnie w czerwcu w szkole rzucało się papierami, pluło z rurki plastelinowymi kulkami, grało w państwa i miasta. Brawo dla Pietruszki za tak intelektualne zajęcie! :)
Mogli by jakoś tym dzieciom zorganizować czas, u nas od tygodnia albo grają na komputerach albo siedzą na dworze lub w sali gimnastycznej... Zdolniacha :)
OdpowiedzUsuńU mnie w czerwcu w szkole rzucało się papierami, pluło z rurki plastelinowymi kulkami, grało w państwa i miasta. Brawo dla Pietruszki za tak intelektualne zajęcie! :)
OdpowiedzUsuń:-) mój tez tak ma...
OdpowiedzUsuńnp. wymyśla sfingowane rozkład autobusów, albo wyniki meczu... albo robi listę uczniów i ocenia ich :-)
Wow :) To chyba nie jest typowa umiejętność w tym wieku, prawda? Geniusz ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje dzieci z każdym wpisem jeszcze bardziej! Ogromne WOW!!!
OdpowiedzUsuńto zdolniacha jeden ;o) poza tym bezsensu wg mnie tak przeciągać ten koniec roku. Za moich czasów to wakacje od połowy czerwca już były.
OdpowiedzUsuńooo jaaa!! no jestem pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuń