poniedziałek, 14 stycznia 2013

Źródłosłów


Zochacz zaczęła mówić o wiele wcześniej niż Pietruszka. Mając nieco ponad dwa lata mówi płynnie, pełnymi zdaniami, odmienia przez przypadki, używa przysłówków i zaimków. Rodzice zastanawiali się wielokrotnie z czego to wynika - czy to kwestia różnicy płci, innego podejścia rodziców, innych cioć w żłobku.

Ostatnio jednak rodzice doszli do wniosku, że główna to zasługa Pietruszki. Pomimo tego, że Zochacz większość dnia spędza z kobietami i najczęściej używa form "Zrobiłem, bawiłem, spałem". Od razu więc słychać u kogo je złapała.

8 komentarzy:

  1. No tak, to mój odwrotnie: zrobiłAm itd. Tylko że on nie ma starszej siostry ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Berenika, Pietruszka też długo miał żeńskie końcówki, w końcu panie w żłobku i przedszkolu paniami są ;). A pomimo tego Zochacz konsekwentnie używa męskich końcówek.

    OdpowiedzUsuń
  3. A to widzisz, u nas podobnie :) choć końcówki poprawne (bo rodzeństwo to też dziewczyna), to niepoprawne głoski "t" zamiast "k" i "d" zamiast "g" przejęła Młodsza przecież nie od nas. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest ewidentna zasługa starszego rodzeństwa, u nas też młodszy szybko zaczął mówić pełnymi zdaniami i do tej pory zdarza mu się mówić - poszłem. Siostra mówi poszłam, więc jemu jakoś się zakodowało ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe kiedy się tego oduczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedługo się zacznie etap księżniczek i różu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpływ pietruszki. Moi chłopcy, gdy nauczyli się mówic, mówili do mnie w formie raczej męskiej. Typu-mamuś,a w innej formie używali trybu okreslającego jako męski. Cóż dziwnego skoro mój mąż zwrał się do mnie -Danek. I chłopaki to podjęli -mamuś, kiedy pszydełes, mozes to i to..

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas bylo identycznie :) Dopiero niedawno Zuzia przestala stosowac koncowkie 'lem' kiedy mowi o sobie. Jednak z przypadkami u nas wciaz kruchutko...ale to pewnie 'zasluga' dwujezycznosci :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)