czwartek, 24 stycznia 2013

Zimowe poranki


Styczniowy poranek, szósta rano. Za oknem ciemno i mróz. Tylko łopata gospodarza domu szura po kostce brukowej odgarniając śnieg.

Nagle słuchać naciskaną, nie bez trudu, klamkę. Potem tupot małych nóżek. Zochacz i niebieski kocyk pakują się rodzicom do łóżka. Moszczą sobie miejsce i przytulają się, pachnąc jeszcze snem.

Za oknem ciemno, zimno, tylko łopata szura na kostce brukowej. Szczęście w czystej formie, można by je kroić i wekować.

8 komentarzy:

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)