wtorek, 22 stycznia 2013

Praca w podgrupach


Po obiedzie u dziadków rodzice w końcu zaczęli się zbierać. Widząc to Pietruszka skrzywił się i już się zbierał do marudzenia. Zochacz spojrzała na niego uspokajająco i tonem niezachwianej pewności powiedziała "Piopusiu, my zostajemy".

No cóż, wychodzenie zajęło godzinę. Ale przynajmniej Mama nie musiała Zochacza wynosić jak ostatnim razem. Gdyby nie to, że Mama kocha dziadków i dobrze im życzy, chyba by w końcu zostawiła łobuziaki i poszła do domu.

5 komentarzy:

  1. u mnie wręcz odwrotnie - jak już dziadek przyszedł to żadną miarą nie miał siły się zebrać, a babcia też go nie poganiała, też się z godzinkę zbierali...

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie to dziadkowie długo nie byli wypuszczani z domu:) w sumie lepiej tak niz jakby ich nie chciała wpuszczać:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiadomo chciałoby się zostać u Dziadków jak najdłużej. Najlepiej cały tydzień

    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  4. A zostaw ich kiedyś i z mężm na randkę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. moja spędza z babcią cały tydzień w szkole i po szkole bo ja z pracy później wracam więc już teraz nie ma problemu z wychodzeniem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)