Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
wtorek, 22 stycznia 2013
Praca w podgrupach
Po obiedzie u dziadków rodzice w końcu zaczęli się zbierać. Widząc to Pietruszka skrzywił się i już się zbierał do marudzenia. Zochacz spojrzała na niego uspokajająco i tonem niezachwianej pewności powiedziała "Piopusiu, my zostajemy".
No cóż, wychodzenie zajęło godzinę. Ale przynajmniej Mama nie musiała Zochacza wynosić jak ostatnim razem. Gdyby nie to, że Mama kocha dziadków i dobrze im życzy, chyba by w końcu zostawiła łobuziaki i poszła do domu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
u mnie wręcz odwrotnie - jak już dziadek przyszedł to żadną miarą nie miał siły się zebrać, a babcia też go nie poganiała, też się z godzinkę zbierali...
OdpowiedzUsuńu mnie to dziadkowie długo nie byli wypuszczani z domu:) w sumie lepiej tak niz jakby ich nie chciała wpuszczać:P
OdpowiedzUsuńWiadomo chciałoby się zostać u Dziadków jak najdłużej. Najlepiej cały tydzień
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
A zostaw ich kiedyś i z mężm na randkę! ;)
OdpowiedzUsuńmoja spędza z babcią cały tydzień w szkole i po szkole bo ja z pracy później wracam więc już teraz nie ma problemu z wychodzeniem :)
OdpowiedzUsuń