Pietruszka rozbił kolano. Mama je zdezynfekowała po czym nakleiła duży plaster. Widząc to Zochacz stanowczo zażądała, żeby jej też przykleić plaster. Szczęśliwie nie trzeba jej było rozbijać kolana.
a moja Duśka dopiero teraz pozwala sobie nakleić plaster na kolano. Wcześniej sam upadek, zdarte kolano czy rozcięty palec nie wywoływał płaczu, a na sam widok plastra wpadała w histerię. Nawet ulubione Hello Kity na plastrach nie zachęcało jej do ich przyklejenia na rankę.
Jak byłem mały, to się chciało gencjany, bo miała ładny kolor :-)
OdpowiedzUsuń@ hapsfuji : No chyba tylko w porównaniu do jodyny ;). Ja tam za gencjaną nie przepadałam jednak.
OdpowiedzUsuńHm, gencjana już chyba za moich czasów wyparła jodynę ;-)
OdpowiedzUsuńkiedy Pietruszka opanuje tabliczkę mnożenia Zosia zrobi to samo- korzyści z posiadania starszego rodzeństwa są WIELKIE:)
OdpowiedzUsuńa moja Duśka dopiero teraz pozwala sobie nakleić plaster na kolano. Wcześniej sam upadek, zdarte kolano czy rozcięty palec nie wywoływał płaczu, a na sam widok plastra wpadała w histerię. Nawet ulubione Hello Kity na plastrach nie zachęcało jej do ich przyklejenia na rankę.
OdpowiedzUsuń