Dziś Zochacz złapała pudełko z chińczykiem. Usiadła i zaczęła rzucać kostką. A następnie przesuwać w sobie znanym rytmie pionki. W sumie brat jakoś tak to robił.
Naśladownictwo po bracie, fajne i fascynujące jak dzieciaki w mig łapią po starszym rodzeństwie. Z drugiej jednak strony szkoda,że do pewnych wniosków nie dochodzą same, tylko zrzynają od starszyzny.
Naśladownictwo po bracie, fajne i fascynujące jak dzieciaki w mig łapią po starszym rodzeństwie. Z drugiej jednak strony szkoda,że do pewnych wniosków nie dochodzą same, tylko zrzynają od starszyzny.
OdpowiedzUsuń